Nie było mnie od niedzieli, nie miałem zbyt wiele czasu, cały tydzień był zawalony toną nauki. A jak już w środę znalazłem trochę czasu to siostra mnie podsiadła i siedziała do północy. Ogółem, czwartki i piątki to będą w tym roku dni grozy. Piątki, z takiego względu, że mam 7 lekcji, 7 okropnych lekcji (wykluczając religię i angielski). Natomiast czwartki z takiego względu, że muszę się w nie uczyć lekcji na piątek, a tego jest sporo, bo na piątek w weekend nic nie robię, a w tygodniu to już w ogóle. I tak przychodzę o 16 w czwartek do domu i muszę się nauczyć chemii, biologii, wosu, matematyki, polskiego i angielskiego. Z chemii zmieniła się nam nauczycielka i ta strasznie dużo wymaga, na dodatek rzeczy ponadprogramowe traktuje jak te na piątkę, za to z wosu są teraz takie nudne i trudne tematy o polityce. A na dziś to było całkiem fatalnie, bo miała być kartkówka z wosu i chemii. I tak siedziałem nad lekcjami od 17 do północy.
Wyzwania się już kończą, to jest trzydzieste piąte.
Sukienka- DVF
Toebka- Voile
Obcasy- Young Hollywood
Bransoletka- Riviera
Biustonosz- Basics
Nie zadowala mnie fakt, że mojej lalce widać majtki.
Julia Marcell- I Wanna Get On Fire
Fajna, prosta stylizacja.
ReplyDeleteale ładna <3
ReplyDeleteMam słabość do takich, prostych, niezbyt wygłaskanych stylizacji. Dwa, góra trzy kolory, wszystko idealnie dopasowane.
ReplyDeleteTrafiłeś w samo sedno. : )
Te włosy wyglądają tu cudnie.
ReplyDeleteJest prześwietnie!
ReplyDeleteNo gatki to jej trochę wystają ale i tak stylizacja jest BOSKA!.
ReplyDeletejulia marcell miała u mnie koncert hehehe
ReplyDeleteNo, no bardzo ładnie :D
ReplyDelete