21 October 2012

Think of the saddest thing in your life.

Tak jak zapowiadałem, druga odsłona poprzedniej stylizacji, tym razem nie umiem zdecydować, która lepsza. Myślę, że obie są dosyć ciekawe.

U mnie w domu od kilku dni już czuć święta. Tak, jest październik, a moja siostra wyjęła wszystkie świąteczne płyty jakie mamy, głównie z lat 2000-2005 i lecą w odtwarzaczu na cały dom przeróżne świąteczne piosenki. Od Elvisa Presleya po Mariah'ę Carey. 

Top- Lanvin Paris
Maxi- Bonjour Bizou
Kopertówka- Tingeling
Obcasy- Bonjour Bizou
Bransolety- DVF

The XX- Swept Away


14 comments:

  1. stylizacja jest ładna, ale powinieneś dać obie wersje w jednym poście, na jednym screenie. po lewej jedna, a po prawej druga wersja takie dodawanie 2 podobnych stylek w oddzielnych postach jest bez sensu..

    ReplyDelete
  2. Pierwsza jest o niebo lepsza od tej. ;)
    Zgadzam się z Adrianem.

    ReplyDelete
  3. @Adrian
    Dzięki + Ja nie ingeruję w to w jaki sposób Ty masz dodawać posty i wolałbym, żebyś Ty też tego nie robił. Pozwól, że będę dodawał posty jak mi się podoba.

    @sparklewand12
    Thanks ;)

    @Piotrek
    Dzięki. + Wasze zdanie na temat dodawania postów nie bardzo mnie interesuje.

    ReplyDelete
  4. A mi się bardziej ta podoba :D

    ReplyDelete
  5. @Adam
    ja ci tylko podpowiadam, że to jest bez sensu, ale ok, nic nie mówię, przecież mogę wyrazić swoje zdanie ;)

    ReplyDelete
  6. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  7. Jakoś niezbyt mi się podoba.Połączenie tak na prawdę dwóch kolorów (nie licząc te szarej bransoletki) jest nudne i nieciekawie to wygląda.

    ReplyDelete
  8. Mi także podobają się obie, ale jakbym miała wybierać to wolę tą z miętowym topem :)

    ReplyDelete
  9. Ta stylizacja jest niemalże jak odwrócona wersja poprzedniej.

    ReplyDelete
  10. Czarny w połączeniu z miętą już mi się przejadł.

    ReplyDelete
  11. Bosko! Uwielbiam miętowy kolor :*

    ReplyDelete