26 February 2013

Mirror on the wall, here we are again

Ostatnio słucham non stop Bruno Marsa. Muszę się w końcu zabrać za artykuł na SiMa, mam już pomysł, ale brak mi sił na wykonanie. Dziś miałam strasznie wykańczający dzień, bo siedziałam od 8 do 16 w szkole. Grałyśmy sparing, zakończony remisem, jako że nie było już czasu na tie-break. Cieszy mnie szczególnie to, że się podniosłyśmy po dwóch przegranych setach, wygrywając dwa kolejne. 



koszula Moschino
spodnie Just Cavalli
torba Givenchy
szpilki nelly.com
szalik Mortal Kiss

9 comments:

  1. Zazdroszczę spodni, poluję na nie tyle czasu i nie mogę znaleźć w przystępnej cenie.
    Ogólnie stylizacja bardzo mi się podoba :)

    ReplyDelete
  2. Wiesz co? Ja przez przygotowania do konkursu z języka polskiego (ostatni finał wojewódzki przede mną) siedzę codziennie do 16, więc gra w siatkówkę po lekcjach to dla mnie marzenie :)

    Fajne spodnie.

    ReplyDelete
  3. Mam te spodnie dlugo, ale ciezko cos z nimi zrobic bo pasuja do nich raczej jasne rzeczy.

    Ladnie. Nie mialam pojecia, ze w nelly sa takie buty + oddawaj torbe :c

    ReplyDelete
  4. @Schizma
    Pocieszyłaś mnie. Powodzenia na konkursie :)

    ReplyDelete
  5. Powodzenia Schiźmie, ja w swoim polonistycznym w 2 etapie odpadłam. W piątek ja mam zawody siatkówki, zbieg okoliczności :)
    Stylizacja słodka z umiarem. Śliczna!

    ReplyDelete
  6. Stylizacja zupełnie w moim stylu :)

    ReplyDelete
  7. Ja w siatkówkę grałam we wtorek na turnieju klasowym w szkole. Dziewczyny z mojej klasy mają trzecie miejsce w szkole :) Świetna stylizacja :)

    ReplyDelete