08 February 2013

Well, I'm diggin' a ditch for this gold diggin' bitch

Zaczęły mi się w końcu ferie, w niedzielę będę już w Kielcach.Wolałabym długo nie siedzieć przy komputerze, więc pewnie odpoczniecie sobie trochę od moich stylizacji. Wizja sześciogodzinnej jazdy pociągiem wcale nie wygląda różowo, ale w sumie to jednak się cieszę. Najbardziej nastawiam się na zakupy w centrum handlowym, Lincolna w kinie z dziadkiem i granie w karty z babcią :) Idę jeszcze dziś na wieczorek walentynkowy do szkoły, bo moja przyjaciółka będzie śpiewać i bardzo jej zależało, żebyśmy przyszły. No a czego się nie robi dla przyjaciół. Zaczęłam oglądać True Blood, wcześniej się za to nie zabierałam, ale w sumie mam już 16 lat to chyba mogę :D W playerze katuję teraz płytę Bruno Marsa Unorthodox Jukebox, świetna. Więcej was nie nudzę, miłych ferii tym, którzy je zaczynają i wytrwałości w szkole dla tych, którym się już skończyły.
Zmieniłam kolor serduszek na czapce, bo te różowe mnie irytowały. 


sweter OTTO
spodnie RIO
czapka Wild Candy
koszula Bonjour Bizou/Windows of the World/Young Hollywood
creepersy Killah
torba ELLE

11 comments: