03 September 2012

Oh, what a joy I didn't wake up dead

Ciśnie mi się na usta parę słów, ale nie zamieszczę ich. Są niecenzuralne :)
Co za człowiek układał mój plan lekcji? I w ogóle to są zmiany, nie wiem po co, ale to są zmiany na gorsze.
Ktoś twierdzi, że ma gorzej? Zaraz zmieni zdanie.
Pomijam fakt, że zaczęło się poranne wstawanie... Niestrudzony poszedłem do szkoły z pewnym podekscytowaniem (Nie, nie. To nie było podekscytowanie z radości, a raczej z obawy i jak się okazało, słusznie). Zrezygnowałem z założenia glanów, już wyobrażałem sobie jak wredna pani Sz. od matematyki zacznie mi robić wywody, że to nie obuwie po szkole i, że poniszczę salę gimnastyczną. Zdecydowałem się więc na trampki, czarne rurki i bluzkę z Florence + The Machine. Taki a la szpan, chociaż w mojej szkole i tak jej nikt nie zna. No cóż, w taki mieście przyszło mi dorastać... Po zebraniu na sali, gdzie wysłuchaliśmy hymnu, powitania dyrektora i przemowy przewodniczącej rady rodziców udaliśmy się do klas, by dostać plan lekcji. Tu się zaczęła największa jazda. Mój wychowawca jak zwykle nic nie wiedział, był niezorientowany, więc nie wiem np. z jaką klasą mamy w-f... Może takich rzeczy wychowawca nie musi wiedzieć, ale to przecież on nas uczy w-f-u .____. Fizyki na szczęście nie mam we wtorek, ale jest w środę. Plan jest totalnie beznadziejny. Jutro czekają mnie: niemiecki, polski, geografia, biologia, historia, matematyka, w-f i wychowanie do życia w rodzinie. A tak chciałem by historia i geografia nie były jednego dnia... Nie wiem czy pójdę na WDŻWR (tak się u nas mówi), prawdopodobnie jutro złożę podanie o zwolnienie z tego bezużytecznego przedmiotu i przy okazji dam zwolnienie z religii. A właśnie, co do religii. Oczywiście nie może być na końcu czy na początku, żebym mógł posiedzieć w domu. Nie, musi być w środku, żebym zamulał na świetlicy. To jeszcze nie koniec atrakcji! Czwartki są najlepsze! Zaczynam o 10.45 a kończę o 17.10. No i nie mogło być inaczej. Ostatnia czwartkowa lekcja to oczywiście matematyka z wyborną panią Sz., która w tym roku będzie nas uczyła chemii bo nasza nauczycielka miała nadmiar godzin i oddała naszą klasę... No co jest! 6 godzin w tygodniu z NIĄ!? Tego nie da się wytrzymać. Poza tym jest muzyka, a miała być plastyka jako zajęcia artystyczne! A ja już miałem 2 szóstki na ten rok za makietę wieżowca :c Sporo się rozpisałem, ponarzekałem sobie, a teraz stylizacja...

Top- Bonjour Bizou
Sweterek- Pretty n' Love
Spodnie- Bonjour Bizou
Kopertówka- 2x Bonjour Bizou + Pretty n' Love
Oxfordki- Je T'aime Pretty In Pink


Wiem, że ten róż w makijażu jest trochę za intensywny jak do tej stylizacji, excuse me. 


Sóley- The Sun Is Going Down II

8 comments:

  1. Cudnie :) I nie martw się szkołą, będzie dobrze!

    ReplyDelete
  2. Ta stylizacja jest genialna, jestem nią zachwycona :o :)

    ReplyDelete
  3. Ja też sobie napiszę,a co mi tam ;p Z góry przepraszam za chaotyczność mojej wypowiedzi oraz długość.Więc dziś ubrałam sobie najzwyczajniej ulubione glany,czarne rajstopy,i takiego samego koloru spódnicę,oczywiście białą bluzkę oraz skórę,ale taką wiecie,porządną,a nie co sprzedają w sieciówkach za 100 zł i zwą 'skórą'.Na koniec związałam włosy w takiego niechlujnego koka;] i założyłam kolczyki(2 dziurki w jednym uchu,i jedna w drugim,a co!).Wchodzę na prawie pusty korytarz szkolny,stoję sobie podpierając ścianę jakieś 5 min.I oto!Zaczynają się schodzić ludzie elegantccy,muua żel i te sprawy ;)Stoję sobie dalej,i tak spoglądam co chwila to na telefon,to na ścianę.Nie była zbyt interesująca więc patrzę kto dołącza do 'kółek' .Stwierdziłam,że chyba jakoś inaczej wyglądam,bo przechodzą niektórzy koło mnie 4 razy w ciągu kilku minut(od ściany,do schodów)i tak jakby świdrują mnie oczami.Dziewczyna ,jakaś tam no chodzi,kurcze w te i we wte.Chyba jakieś robaki czy coś.
    W klasie były zapisy na język franc.,oczywiście dziewczynki elegantki pierwsze.Jedna nie bardzo chciała się zapisać,więc 'szefowa' grupy odwraca się i rzecze:'Wiesz co,ja to idę na franc. tylko dla wyjazdu do Paryża(wymiana).Liczyła na to,że jak zapiszę się to na pewno pojedzie(ta jasne,na bank z tej szkoły:)To jeszcze bardziej zmotywowało mnie do j.niemieckiego ;)

    ReplyDelete
  4. Jezusie kochany,taka zapominalska jestem i nie napisałam,że stylizacja bardzo mi się podoba,ba te kolory!Jestem waszą wierną czytelniczką,ale nie zawsze się zaloguję i napiszę komentarz.Wybaczcie mi ;3

    ReplyDelete