27 March 2013

The Pines were Roaring on The Heights



Dzisiejszy dzień rozpocząłem z dziwnym, ale przyjemnym nastawieniem. Nie mam pojęcia czy to za sprawą ostatniego dnia w szkole, czy poczuciem, że wiosna jest tuż tuż. Lekcje minęły dosyć sprawie i szybko, nawet kartkówka z geografii nie zaprzepaściła niczego. Następnie udałem się na lekcje wychowania fizycznego, gdzie nastąpiło kolejne zaskoczenia - tańczyliśmy polkę! Taki wf to ja mogę mieć! Oczywiście tańczenie w parach męsko-męskich było nowym, a zarazem bardzo śmiesznym doświadczeniem. Po wspaniałej godzinie, jeszcze wraz ze skocznym krokiem ruszyłem do najbliższego przystanku tramwajowego, by znaleźć się tu, gdzie teraz piszę.
Wczoraj odbyła się kolejna próba chóru. Byłem wręcz nią zaskoczony. Uważam, że w pełni nauczyliśmy się odśpiewywać wszelkie triole i dźwięki okalające utwór "Misty Mountains Cold" z Hobbita.
Co do muzyki. Ostatnio przekonałem się do nut klasycznych. Gorąco polecam utwory komponowane przez Ludovico Einaudi, mojego ulubionego wykonawcy. Z założenia nigdy nie lubiłem muzyki klasycznej. Ale być może trzeba do niej dorosnąć.

Spódnica - It Girls
Marynarka - PPQ
Bluzka -  Archive
Stanik - Basics
Torebka - Yves Saint Laurent
Buty - Lanvin
Bransoletka - Chanel

8 comments:

  1. nie podoba mi się

    ReplyDelete
  2. Fajnie, ale robiłeś lepsze <3

    Mmm... więc mówisz, że umiesz śpiewać?

    ReplyDelete
  3. Podoba mi się. Jak ja się cieszę, że mam rekolekcje i już od poniedziałku siedzę w domu ;D

    ReplyDelete
  4. Kocham Ludovico! W szczególności 'Fly'. c:
    Fajna stylizacja, taka pyszna!

    ReplyDelete