20 October 2012

Be the ocean where I unravel.






Ponownie dosyć dawno mnie nie było, może po prostu przestanę to pisać bo dosyć często mi się to ostatnio zdarza. A więc pomijając wstęp, zacznę od początku. Nowa stylizacja, czarno-biała, jedyna w takiej kolorystyce, z której jestem w pełni zadowolony. Butów nie zmieniałem, zbyt mi tu pasowały. Za chwilę dodam coś jeszcze, taką przynajmniej mam nadzieję. c; Normalnie nie słucham Lykke Li, ale ta piosenka wprost zawładnęła mną.

~Okulary - Archive
~Naszyjnik - DIY
~Kurtka - Mr.
~Sweter - Fallen Angel
~Koszula - It Girls
~Rurki - Mr.
~Buty - Fudge Men



5 comments:

  1. Wspaniale ;)

    No właśnie, podobno nie słuchasz Lykke Li ;p

    ReplyDelete
  2. Ta piosenka Lykke jest boska, uwielbiam.

    Podoba mi się stylizacja :))

    ReplyDelete
  3. Dzięki. c:
    @Adaś: No bo nie słucham, ale ta piosenka jest cudowna, powinieneś sam się o tym przekonać i jej przesłuchać! Nawet Madzia potwierdza że ten song jest świetny. :3

    ReplyDelete
  4. @Szymek
    Ale ja już dawno znam tą piosenkę i całkiem ją lubię ;)

    ReplyDelete
  5. Stylizacja świetna.

    Piosenke znam i lubię :)

    ReplyDelete