Nie lubię wizyt u fryzjera. Właściwie nie lubię też wizyt u dentysty i lekarza. Nie wiem czemu. Nie lubię i już. Takie nawiązanie, bo byłem dziś u fryzjera. Zmieniłem trochę fryzurę. Jest krócej. Nie wygląda to źle, uwydatniły mi się kości policzkowe, z czego się cieszę.
Słyszałem, że na Facebook'u jest akcja, żeby sprowadzić Florence do Polski, żeby zagrała koncert, jeśli to się uda, postaram się pójść na ten koncert.
Z dzisiejszej stylizacji jestem zadowolony, nawet bardzo, nie wiem czy Wam też przypadnie do gustu, może.
Sukienka (zrobiona z topu, spódnicy i padów)- PPQ Of Mayfair + Tingeling + 2x DIY Boutiqe
Obcasy- Just Cavalli
Kopertówka- Bonjour Bizou + Fallen Angel
Bransolety- DVF
Dacie wiarę, że te obcasy znalazłem za jedyne 20 sd jakiś czas temu?
Dziwaczne buty powiadacie? Mój mózg musiał wymyślić jakąś alternatywę do takowej stylizacji coby butów sportowych nie zakładać, a w kolorze białym tylko takie były. Oczy zmieniłem ponownie - aktualne są takie 'moje'.
Powoli dociera do mnie, że idzie rok szkolny. Łup. Przyjdzie tak nagle. I wciągnie mnie w wir rutyny. Właściwie to już oswajam się z nauką. Od kilkunastu dni robię ćwiczenia gramatyczne z angielskiego zadane zdolnym uczniom (czyli 2 osoby w szkole, hura)przez moją nauczycielkę. Ponad 50 rozdziałów o gramatyce angielskiej. Nie znoszę takich ćwiczeń. Przy okazji uczę się 54 rekcji z niemieckiego. Umiem 15 a dziś powinienem umieć już 35. Bo one są na kwiecień. Ale nie ten przyszły. Ten co już był. I chciałem się ich nauczyć w wakacje. Chyba się nie uda. Na dodatkowy niemiecki. Za jakie grzechy? Muszę też powtórzyć 2 lata z fizyki bo na pierwszej lekcji niespodzianka, o której każdy wie. Kartkóweczka od początku nauki fizyki. Zapowiada się piękny wrzesień.
Wróciłem już z Krakowa. Z jednej strony dobrze, z drugiej źle, sam nie wiem jak się mam. Ostatnio humor mi wcale nie dopisuje. Obecnie czuję się kiepsko, mam tzw. "doła". Wyjazd do Krakowa udał się pół na pół. Kocham sam Kraków i tysiące różnych osobowości przechadzających się jego uliczkami. Spotkaliśmy nawet Zbysia Wodeckiego i moja siostra ma od niego autograf (jak zwykle nie miała żadnej kartki, więc dostała podpis na okładce katalogu o botoksie...). Mnóstwo świetnych miejsc, klimatycznych kawiarenek i sklepów ze starociami. Ale nie tylko. Dużo by opisywać. Dobija mnie wizja kolejnego roku szkolnego. To już tak niedługo, a ja nadal nie do końca wierzę. To jest tak jak wtedy, gdy idziesz w nocy ulicą i myślisz, że ktoś za Tobą idzie, ale wiesz, że to nieprawda. Tak się czuję. Nie dociera to do mnie. Te wakacje były za krótkie. Nie wiem jak, gdzie i kiedy przeleciał ten czas. Zapewne przed komputerem... Naprawdę nie chce mi się iść do szkoły. Nie chodzi tylko o naukę i ciągły stres i zakuwanie do późna. Chodzi też o stracone 8 godzin każdego dnia. Chodzi o codzienne spotkania z tyloma ludźmi niewartymi uwagi. Chodzi o udawanie, że wszystko jest w porządku. O codziennie wstawanie o 6:30. O rutynę. O to, że stracę tyle wolnego czasu, który i tak by, przetrwonił na internet... Dobra, nie będę się już tu użalać. Dużo osób tak ma i nie narzeka, muszę się ogarnąć.
Ach, chciałem jeszcze napisać o zakupach, których właściwie nie było. Nowa kolekcja Zary, ta ćwiekowa, jest fantastyczna, marynarka z ćwiekami, kurtka z ćwiekami, koszulki z ćwiekami, świetna kolekcja. Najbardziej spodobał mi się pewien płaszcz i botki. Ale jak zobaczyłem cenę płaszcza to oczy mi się zrobily jak 5 złotych. Ja rozumiem, że to Zara, hiszpańska marka (chyba) i w ogóle, ale prawie 800 zł za zwyczajny płaszcz? Nawet nie miał ćwieków, czy czegokolwiek. Chciałem natomiast kupić botki które kosztowały połowę taniej, ale zabrakło mi 50 zł, a rodzice byli głusi na moje prośby. No nic. Zamówię sobie chociaż creepersy. Jak będzie mój rozmiar. Bo na razie wyprzedany. Są 44, ale się w nich utopię, muszę czekać na 43...
Stylizacja zrobiona pod steampunk'ową bransoletkę HB. Wiem, że steampunki ubierają się inaczej, ale ich styl mi się nie podoba, więc zrobiłem coś bardziej indie.
Stylizacja powstała z koszuli którą to mam już od założenia mego konta niecałe 3 lata temu. Używam jej po raz pierwszy, gdyż w wersji surowej (kiedy nie znajduje się pod żadną marynarką czy - w tym przypadku - futrem) wygląda bardzo nieefektownie (czyt. ma szalenie szerokie bary). Postanowiłem zmienić oczy, czy to wyszło na lepsze, czy na gorsze, oceńcie sami, mnie się podoba. c: Chciałbym także wspomnieć że piosenka wokalistki która będzie znajdowała się poniżej jest jedyną która mi się podoba z Jej repertuaru. Preferuje ona pop i bardzo dużą dawkę elektroniki, co mi zupełnie nie podchodzi, także polecam tę piosenkę, za to innym mówię stanowczo nie!
Dziś się męczyłam z galaktycznymi projektami, bo za nic nie chciały wyjść idealnie. Wkurzałam się, bo niepotrzebnie zaczęłam kombinować z niebieskim wzorem, który był dobry. Skutkiem ubocznym jest nowy wzór, który możecie zobaczyć na spodniach w stylizacji. Słuchania Flynna ciąg dalszy.
Dziś na TVN leciał film pt.:'Krucjata w dżinsach' i tak go oglądałam jednym okiem, ale właśnie uwagę tego oka przykuł główny bohater, blondyn przystojniaczek, dlatego postanowiłam poszukać czegoś na jego temat w internecie. Otóż okazało się, że w innych filmach nie grał, ale za to gra i śpiewa i wychodzi mu to genialnie! Naprawdę, polecam przesłuchać dwie płyty, ja jestem w trakcie. A tak z innej strony, to byłam dziś na grzybach i nawet znalazłam trochę maślaków i jednego prawdziwka. Jestem z siebie dumna. :D
Tytuł może nie pasuje do stylizacji, ale w czterech słowach oddaje więcej emocji niż niejedna książka. Uwielbiam Szósty Zmysł, ale chyba nie powinnam rozpisywać się zbytnio nad nim na blogu, skoro leci na TVP. Nie masz co robić - oglądaj, bo warto. Powoli zaczynam myśleć o szkole, kupować książki, zeszyty i zestaw mazaków do gryzmolenia po zeszytach. Wybaczcie, ale są po prostu lekcje, na których nie da się uważać, albo są tak nudne, że nikt nie uważa. Pierwszy tydzień szkoły będzie ciężki. I wystawanie codziennie o 6.40. Więc cieszmy się ostatnim tygodniem wolności.
Nie wiem, czy przypadkowo nie przeholowałam z ilością cekinowych ubrań. Jeśli tak, to wybaczcie. Mi się ogólny efekt podoba i powoli przekonuję się do niebieskiego.
Żakiet - Apres Ski
Bluzka - Bonjour Bizou
Spódnica - Basic
Pasek - Jean Paul Gaultier
Tatuaże - Evil Panda
Buty - Archive
Tak jak napisałem, kolejna stylizacja dziś. Nadrabiam moją nieobecność ;p Płaszczyk, który mam na sobie jest wprost cudowny <3 Polowałem już na niego długo, ale chodził rzadko, a jak już to za 500, 400, 300 sd. Dziś dorwałem go za 217 bodajże. Wiedziałem, że coś z nim szybko zrobię. Miałem już niezłą wizję w głowie. Koniecznie same dodatki w czarnym odcieniu. Bez rajstop by się nie obyło. Wiedziałem też, że najlepiej strój ten będzie pasować do ciemnej karnacji, dlatego moja doll zmieniła się chwilowo na czarnoskórą panienkę.
Co do butów, to myślę, że są dość cenne, a piszę to dlatego, że mam aż 3 pary i mogę się 2 pozbyć, jeśli ktoś chce je kupić ode mnie w przystępnej cenie, proszę bardzo, może napisać ;)
Cześć. Wracam po dość sporej przerwie. Nigdzie nie wyjechałem, dostęp do internetu miałem, na stardoll siedziałem dość sporo. Ale miałem pewne zajęcie. Miałem okropny bałagan w szafie, postanowiłem to zmienić. Kilka dni męczyłem się z układaniem ciuszków według rodzaju i koloru. W końcu się udało. Nie obyło się też bez problemów i opóźnień. Wczoraj ułożyłem chyba 100 stron (w wysuwanej szafie), ale tego nie zapisałem, i przypomniało mi się, żeby zapisać, kiedy internet mi wyleciał w kosmos, hurra :D Jaka radość mną zawładnęła, aż miałem ochotę coś zniszczyć *o* Oprócz tego niektóre ciuchy ciężko gdziekolwiek dopasować... Jedne mają różne kolory, inne wyglądają jak nie wiadomo co. No nic. Już się z tym uporałem. Dziś mam dla Was kolejną stylizację, zupełnie inną niż moja poprzednia. Mam też pomysł na następną, więc może jeszcze dziś dodam. Jutro jadę do Krakowa na 3 dni, ale może będę mieć internet. A jak nie, to "what a pity".
Dzięki Marcinowi poznałem (dla mnie) nową, oszałamiająco zdolną, a przy tym niezwykle charyzmatyczną piosenkarkę - Julię Marcell. Ach, odkąd wczoraj ściągnąłem sobie Jej album, nie mogę niektórych piosenek z głowy wyrzucić, ale nie widzę żadnych powodów ku temu aby to zrobić, wręcz przeciwnie, lubię takie miłe brzęczenie wysyłane przez mój mózg hihi. Za to, możliwe że ku Waszemu zdziwieniu nie wstawię owej dziewczyny piosenki. Łapajcie coś psychedelicznego. Kapelusz musiałem trochę przerobić... w Paincie to zrobiłem (hahahahhaahhahhahahahahaahha!), wyszło niezbyt dobrze, ale trudno, czasu nie cofnę, a już prawie się zapisała kolejna stylizacja także screena nie mógłbym zrobić.
Ze wsi wróciłam cała i zdrowa, a nawet trochę opalona. Zbieranie jabłek i bzu w promieniach sierpniowego słońca robi swoje. Dziś byłam na grillu u koleżanki i odkryłam piękne miejsce, nie sądziłam, że są takie ciche i tajemnicze zakątki w moim mieście. Wyobraźcie sobie pokryty zieleniną staw z krótkim pomostem, a za nim las w mgle. Cudowne, naprawdę. Nie nudząc Was dłużej, przechodzę do stylizacji.
top Special Offer
spódnica Windows of the World
kopertówka Decades
buty DKNY
bransolety Baby Phat/LE
opaska Bonjur Bizou
naszyjnik RIO
Piosenka znajduje się na soundtracku do filmu Zweiohrkuken, który naprawdę Wam polecam. Polski tytuł to 'Miłość z przedszkola'.
O czym mowa? O tak. O moim nowym pomyśle, a mianowicie 35 Magazine. Będzie to kwartalnik poświęcony stardoll'owej modzie i nie tylko! Obecnie odbywa się konkurs na modelkę (pełny etat w magazynie) oraz gwiazdę magazynu (bardzo ciekawa zabawa)! Więc nie czekaj i zgłoś się już teraz!
Fajnie spędzać tak niezbyt ciekawe wieczory z przyjaciółmi. Bo dzięki właśnie takowym spotkaniom, wspomniane wcześniej przeciwieństwo poranka, staje się porą fajnie spędzoną, z dala od komputera i internetowego zgiełku. Przyznaję się bez bicia że do tej stylizacji zainspirowała mnie Martyny, a to takim sposobem że przypomniała mi o tej cudnej marynarce! Mam wielką ochotę uchylić rąbka tajemnicy realnego Szymka, ale tę decyzję muszę naprawdę starannie przemyśleć.
~Kapelusz - b. Bizou
~Marynarka - Pretty n' Love
~Kamizelka czy whatever - MS Revelations
~Koszula - It Girls
Cześć. Nie roztopiliście się przez te upały? Lubię lato, słońce i ciepłą wodę, ale temperatur powyżej 30 stopni nie bardzo. Malutka przerwa spowodowana była wyjazdem nad nasze morze. Zaszalałam i nawet się wykąpałam w Bałtyku, choć może więcej wspólnego miało to z powolnym zamarzaniem. Zdecydowanie najlepszym morzem świata dla mnie jest Morze Czerwone z ciepłą (niemal parzącą), czystą wodą i piękną rafą koralową. Niestety w najbliższym czasie nie odwiedzę Egiptu, byłam już dwa razy i uwaga! nigdy nie widziałam piramid. Szczerze mówiąc, to Jerozolima, Petra i Dolina Królów była o wiele ciekawsza.
Stylizacja stosunkowo prosta, ale wydaje mi się bardzo ciekawa. Uwielbiam ten top!
Top - Bonjour Bizou
Spódnica - Archive
Pasek - Jean Paul Gaultier Tribute
Kopertówka - Miss Sixty
Zegarek - Evil Panda
Buty - Basic
Pierwsza osoba, która poprawnie odpowie na dwa pytania otrzyma ode mnie 10 sd:
Z jakiej książki pochodzi tytuł postu?
Kto wypowiedział te słowa?
Zmieniłem ogół twarzy mojego dolla. Przeistoczył się z kogoś kto wyglądał trochę jakby ćpał na kogoś kto wygląda w miarę przyzwoicie. Dodałem też piegi, które chyba mu zostawię. Poprzesuwałem w bardzo małym stopniu poszczególne elementy twarzy, 'dorobiłem' mu na nowo cienie z kosmetyków i to chyba wszystkie zabiegi które przeszedł. Stylizacja którą widzicie po lewej stronie była zmieniana 4 razy (!), trwałymi elementami był sweter, koszula i krawat, które to były bazą do stworzenia outfitu. I tak przeskakując przez różne marynarki i narzuty pozostając przy tym czerwonym płaszczu powstał nowy set.
Stylizacja powstała nie tak jak zawsze - w jednej chwili - lecz musiałem się trochę bardziej wysilić żeby zrobić coś fajnego, co nie będzie rzeczą spartoloną. Dopiero przy robieniu tej stylizacji zobaczyłem że torbę zakłada się na ramię a nie 'w rękę'. Wygląda to o wiele efektowniej. Sporo męskich rzeczy doszło do jeszcze niewidzialnego sklepu Miss XV. Kupiłbym wszystko gdyby tylko miał jakiekolwiek zasoby stardollowych pieniędzy!
Słucham sobie piosenek z soundtracku do filmu Friends with Benefits i nudzę się w domu. Jak co roku, odpust św. Rocha u mnie w mieście można poznać po strzelaniu petardami co 5 minut oraz dzieciakach biegających z pistoletami na kulki Made in China.
koszula Archive
spódnica Bonjur Bizou/Museum Mile/Windows of the World
Dzisiejsza stylizacja. Myślałem, że już dziś nic nie stworzę, bo nie miałem weny. Próbowałem zrobić co "ala glamur" bo ostatnio do szafy przybyło mi sporo dodatków tego typu, ale widocznie mam teraz fazę na coś z innej bajki. Jak zobaczyłem w szafie te glany i skarpety obok siebie wiedziałem, że je połączę. I wyszedł rock'owy set w odcieniach bieli i czerni + jeans.
Bluzka-Miss Sixty
Szorty- DIY Boutiqe
Skarpety- Killah
Glany- Haute Couture
Kurtka- Killah + Disney Channel (?)
Tatuaż- Evil Panda
Okulary- Voile
Bransoletka- Evil Panda
Naszyjnik- Saint Trinians 2
PS. Jeśli ktoś chciałby mi sprzedać takie glany tylko z czarnymi sznurówkami, poniżej 100 sd to proszę o oferty :D
Cześć. Stylizacja wczorajsza, może dodam jeszcze dziś jedną, jak uda mi się zrobić. Znalazłem tanio te kowbojki i postanowiłem od razu coś z nimi zrobić. Oprócz tego kupiłem wczoraj tą torbę w Mr., a że torba i buty są w podobnym odcieniu nie mogłem ich nie połączyć. Wzorzyste szorty z wystającymi kieszeniami, biały top, figlarna kurteczka, drobne dodatki i gotowe.
Jestem świadoma tego, że stylizacja może Wam się nie spodobać, bo jest zupełnie inna od moich codziennych, casualowych setów. Natomiast strasznie chciałam zrobić coś z tą piękną sukienką.
Obejrzałam Pottera, jutro przymierzam się do następnej części. Chyba, że całkowicie pominę 'Księcia Połkrwi' i od razu obejrzę 'Insygnia...', ale to ponad 4h, a mam jutro kilka rzeczy do zrobienia, a dokładniej muszę iść kupić książki do szkoły, a poza tym, przyjeżdża moja ciocia, chociaż akurat ona pewnie od razu poleci na jakieś zakupy ;)
Nie nudząc Was dłużej, przechodzę do stylizacji. Moje nowe włosy kupiłam bardzo tanio od pewnej dziewczyny, za ok.20 sd. Dodałam tylko swoje pasemka.
Pada deszcz. Są tego pozytywy. Przynajmniej nie muszę iść z psem :) Przypomniało mi się, że na wyjeździe do Ustki przeczytałem 3 książki. Najlepszy okazał się "Dziennik B. Jones", muszę dorwać teraz tylko "W pogoni za rozumem" tj. drugą część. Humorystyczna, przedstawiająca samotną 30-latkę w krzywym zwierciadle życia, polecam ;) Potem na równi "Żona piekarza" i "Mamzille". Ta ostatnia chyba najgorsza, przeczytana z kompletnych nudów.
Stylizacja dziś raczej prosta, ale myślę, że nie ma wrażenia jakichś braków. Bransoletka w kształcie węża, naszyjnik i wzorzysta spódnica o dużej objętości dają zapomnieć o braku torebki i nakryciu głowy ;p
Oto i jest! Wielka loteria na naszym blogu z okazji 1. urodzin! Świętujmy!
Do wygrania dużo ubrań i akcesoriów świetnych, znanych marek takich jak: Chanel, HB, Vivienne Tam, Sonia Rykiel, Voile Holiday Boutique, a nawet Limited Edition!
U nas nie ma żadnych kruczków czy pisanych drobnym druczkiem haczyków. Jedyne co musisz zrobić to:
► Być obserwatorem naszego bloga (będziemy sprawdzać)
► Zgłosić się w komentarzu (podać swój nick ze Stardoll)
POWODZENIA!
Loteria trwa do 26. sierpnia. EDIT: Przedłużamy do 1. września.
EDIT:
Kiedy dobijemy do 250 obserwatorów rozlosujemy dodatkowo:
EDIT2:
Jeśli dobijemy do 300 obserwatorów rozlosuję dodatkowo: ► 75 sd
oraz:
Cześć. Dawno mnie tu nie było trzeba przyznać, mimo że z Norwegii wróciłam jakiś czas temu. Stwierdziłam, że za dużo przesiaduję przed laptopem, a za mało z przyjaciółmi, ulubionymi kredkami akwarelowymi i książkami. I znalazłam sobie nowe sportowe wakacyjne hobby na wakacje - bieganie. Nie, nie odchudzam się, jestem zadowolona ze swojej figury i mam w nosie BMI i liczbę kilogramów na wadze. Robię to dla wysiłku, przyjemności i lepszego nastroju - może to dziwne, ale nic mi nie poprawia nastroju tak jak totalny wysiłek, po którym marzę tylko o wygodnym łóżku i zimnym prysznicu. Mojej miłości to pływania to nie zmieni, ale jest to niezła alternatywa dla ćwiczeń. Ah, miałam napisać o Norwegii? Przepiękny kraj, surowa, ale niesamowitaprzyroda, mili ludzie i potwornie wysokie ceny. No i pogoda, uwierzycie, że w lipcu chodziłam w ciepłych rękawiczkach? Głównie byłam na terenach za kołem polarnym, w Narvik iBodø. Mimo że było świetnie, to na przyszłe wakacje wolę pojechać do Włoszech albo Portugalii, bo pływanie w norweskim morzu grozi zamarznięciem ;) Stylizacja prosta, jasna, akurat na lato. Im jestem starsza, tym bardziej podoba mi się ubieranie się na biało. Czy może być bardziej szlachetny kolor? Blazer - Archive Top I - Fallen Angel Top II - Bonjour Bizou Top III - Archive Szorty - Mary Kate and Ashley Torba - Bonjour Bizou Oxfordy - Basic Czy może ktoś mi pomóc i napisać jak wrzucać na bloga linki z wrzuty?
Zamierzam dziś cały dzień się lenić, a przy okazji obejrzeć 'Harry'ego Pottera i Zakon Feniksa', po raz drugi bodajże. Znalazłam właśnie bardzo ciekawy cover piosenki Biebera 'Boyfriend', wykonywanej przez Marinę&The Diamonds.
Hej. Dziś mam beznadziejny humor, chociaż ta stylizacja nieco mi go poprawia, wydaje mi się naprawdę ciekawa <jaki samozachwyt> no i przy okazji mój pierwszy porządny makijaż <tak mi się wydaje>. Co do makijażu, to nie pierwszy porządny na stardoll, bo kiedyś robiłem metamorfozy i czasem mi jakiś dobry makijaż wyszedł, jak ktoś miał dużo dobrych cieni, ale na moim koncie to pierwszy dobry makijaż bo dopiero dziś obkupiłem się w kosmetykach, do tej pory miałem ogromne braki <nadal tak jest, ale już troszkę lepiej>. Miał być jeden screen, ale z daleka nie widać makijażu dobrze :<
Wydawałoby się, że po powrocie ze wsi (świeże powietrze, spokój i te sprawy) powinnam być naładowana pomysłami. Jednak, pogoda psuje wszystko. W sumie, to lubię siedzieć w domu jak pada. Może coś jeszcze dziś popiszę, w oczekiwaniu na napisy do pierwszego odcinka nowego sezonu Grimm.
Zmieniłam trochę doll, ale i tak w 100% nie jestem z niej zadowolona. Czegoś mi brakuje, coś mi nie pasuje i wydaje mi się, że jest strasznie nijaka.
Cześć. Wróciłem z wyjazdu do Poznania. Było całkiem udanie. Miałem internet, ale komputer kuzynki miał 7 lat i tak wolno chodził, że nie udało mi się stworzyć stylizacji... Wczoraj wróciłem późno i już nie miałem czasu.
Dostałem ultimatum od rodziców- 1,5 h dziennie przy komputerze, ani minuty dłużej, mam nadzieję, że to nie przełoży się na ilość stylizacji, raczej nie.
Wszyscy przechodzą na blogu na układ minimalistyczny, nie mogę być bierny, od dziś też na taki przejdę. Przy okazji zaoszczędzę czas.
Stylizacja zrobiona chwilę temu- połączenie miętowego z żółtym i odrobina czerni i srebra.
Bluzka- Decades
Spódnica- Archive
Kopertówka- DVF
Obcasy- Bonjour Bizou
Wianek- Jean Paul Gaultier
Bransoletka- Mortal Kiss
Marina And The Diamonds- The Outsider (najlepsza wg mnie jej piosenka)
Stylizacja kilkudniowa, wcześniej nie wstawiałem bo weny na kolejny outfit nie miałem, a lubię mieć nowość w apartamencie kiedy na blogu strój archiwalny. Czaiłem się dobre pół roku żeby ściągnąć płytę zespołu Young The Giant, odkąd usłyszałem ich pierwszy raz na zeszłorocznej gali Grammy od razu zakochałem się w brzmieniu piosenki Cough Syrup której akurat nie wstawię bo ten właśnie zespół z niej słynie hihi. Przez jakieś dwa miesiące od usłyszenia ich szukałem poprawnej nazwy owych wykonawców bo podczas emisji Grammy w TV źle zrozumiałem lektora który miał 'prześwietny' angielski akcent, zapewne stąd też wyniknął problem. Dodatkowo chciałbym w pewnym sensie przeprosić za to że w stylizacji ponownie pojawiły się skórzaki których to tak nie lubicie...
Już 15. na blogu wielkie niespodzianki. W planach mam zorganizowanie wielkiej loterii, pojawi się nowy nagłówek i zostanie nieco zmieniony wygląd bloga. Świętujemy pierwsze urodziny!
Co do moich postów, to już ostatni post ze stylizacją ode mnie przed wyjazdem. Następne dopiero po 23. Jadę w góry i raczej nie sądzę, że będę miał tam internet. Kontem będzie opiekowała się moja przyjaciółka. Życzcie mi szybkiej podróży!
Marynarka|Jacket - Chanel
Koszulka|Top - Je T'aime Pretty in Pink
Spódnica|Skirt - Limited Edition
Torebka|Clutch - Chanel
Buty|Shoes - Decades
Naszyjnik|Necklace - Nicholas Kirkwood
Jak zapewne widać, podstawą stylizacji jest kolor biały, nie da się go nie zauważyć. Przełamałem go tylko niewielkimi detalami w kolorze pudrowego beżu/ecru.
O jeny, leń na zmianę makijażu znowu mnie dopadł. Wypędźcie go. :D